Dla przypomnienia: podczas spawania metodą MIG/MAG z uchwytu płynnie wysuwa się drut spawalniczy. Stopniowo topi się on w elektrycznym łuku i w ten sposób miesza ze spawanym materiałem, tworząc jeziorko spawalnicze. Kiedy łuk oddala się, jeziorko zaczyna krzepnąć, tworząc spoinę. Spawanie MIG/MAG odbywa się w osłonie gazu. ›Myśliwce MiG-29. Ukraina może otrzymać je od Unii 11:07MiG-29 na Lotos Gdynia Aerobaltic Airshow 2021; zdjęcie ilustracyjne Źródło zdjęć: © East News | Przemek Swiderski/REPORTERSzef unijnej dyplomacji Josep Borrell poinformował, że w ramach pomocy dla Ukrainy UE może dostarczyć temu państwu samoloty myśliwskie. Chociaż nie wskazał konkretnych maszyn, mówi się o eksploatowanych przez Polskę myśliwcach MiG-29. Przyjrzyjmy się bliżej tym wskazuje serwis The War Zone, używane przez Polskę, ale także Bułgarię i Słowację, MiG-29 mogą zostać szybko przerzucone do odpierającej rosyjską inwazję Ukrainy. Redakcja zwraca przy tym uwagę, że typy samolotów przekazanych przez UE mają odpowiadać maszynom, którymi mogą operować ukraińskie siły myśliwska tego kraju składa się z samolotów MiG-29 (w oznaczeniu NATO – Fulcrum) i Su-27 (oznaczenie Flanker). Ponieważ żaden kraj unijny nie eksploatuje jednak Su-27, transfer musiałby siłą rzeczy objąć MiG-29. Sprawdźmy, jakie są możliwości tych ale wciąż groźny MiG-29 to samolot odrzutowy zaprojektowany w latach 70. w Związku Radzieckim. Myśliwiec był produkowany od 1983 r. – od tego czasu zbudowano ok. 1600 sztuk tych maszyn. Jest to tak zwany samolot frontowy, czyli stworzony z myślą o działaniach w pobliżu frontu i własnych sił zbrojnych. Myśliwiec może rozwijać prędkość do ok. 2445 km/h. Chociaż konstrukcja MiG-29 pamięta jeszcze czasy Leonida Breżniewa, wciąż jest to – jak pisał Łukasz Michalik – groźna i skuteczna maszyna, której potencjału nie należy lekceważyć. Obecnie Polska dysponuje 28 maszynami MiG-29, które zostały nam dostarczone pod koniec lat 80. ubiegłego wieku. Do czasu pojawienia się amerykańskich F-16 były to najnowocześniejsze samoloty, którymi dysponowało polskie lotnictwo wojskowe. W naszym kraju MiG-29 stacjonują w dwóch bazach: w Malborku i Mińsku Mazowieckim. Atutami tych myśliwców są przede wszystkim ich układy aerodynamiczne oraz moc silników, które zapewniają duży zapas ciągu. Parametry te wpływają na bezpieczeństwo pilota oraz przekładają się na skuteczność maszyny w walkach na krótkich dystansach. Ograniczeniem jest natomiast zasięg maszyny, który wynosi 1750 km lub 2100 km w przypadku zastosowania dodatkowego zbiornika jest wyposażony w radar S-29 Topaz. Odległość wykrycia samolotu myśliwskiego wynosi w nim 70 km z przedniej półsfery i 35 km z tylnej. Może on śledzić do 10 celów jednocześnie i naprowadzać pociski na jeden z nich. Na uzbrojenie maszyny składają się działko GSz-301 i pociski powietrze-powietrze R-27 Wympieł.
Zbiornik Paliwa DAF 340L niski dł. - 113 cm wys. - 52 cm szer. - 68 cm : DAF 430L Zbiornik Paliwa DAF 430L dł. - 116 cm wys. - 62 cm szer. - 68 cm : DAF 450L
Po ponad dziewięciu miesiącach od ostatniego wypadku MiG-29 podjęto w końcu trudną decyzję: wznawiamy na nich loty. MiG-29 będą musiały wrócić do latania, bo z F-16 zaczęło być nie najlepiej. Lotnictwo jest jedną z tych dziedzin działalności człowieka, w której nie toleruje się picu. Bylejakość i słynne „jakoś to będzie” zawsze i nieuchronnie kończy się tak samo. Jak w 2008 r. pod Mirosławcem i w 2010 r. wiadomo gdzie. Jak to się stało, że przez prawie 28 lat latano w Polsce na MiG-29 bez żadnej poważniejszej awarii, a potem – w czasie nieco ponad roku – straciliśmy trzy kolejne samoloty, co kosztowało życie jednego z pilotów? Czytaj także: Pilot MiG-29 przeżył katastrofę myśliwca pod Warszawą MiG-29 wraca do latania Po ponad dziewięciu miesiącach od ostatniego wypadku MiG-29 podjęto w końcu trudną decyzję: wznawiamy na nich loty. MiG-29 będą musiały wrócić do latania, bo z F-16 zaczęło być nie najlepiej – ich sprawność ostatnio pozostawia wiele do życzenia. Chodzi o konieczność dozoru przestrzeni powietrznej Polski w czasie pokoju, tzw. air policing. To bardzo ważne zadanie, bo bez takiego dozoru w przestrzeni powietrznej zaczyna się robić bałagan stwarzający niebezpieczeństwo dla zwykłego, cywilnego ruchu lotniczego. Czy to poważne niebezpieczeństwo? A znacie państwo jakieś inne? Doświadczenie państw niedozorujących przestrzeni powietrznej pokazuje, że: nad ich krajem latają sobie w najlepsze samoloty rozpoznawcze innych państw, oczywiście bez żadnej koordynacji ze służbą ruchu lotniczego; całkiem często załogi różnych samolotów wykonują lot bez ważnej zgody służb ruchu lotniczego lub niezgodnie z wydaną zgodą, samowolnie zmieniając trasę czy wysokość lotu; z sytuacji na potęgę korzystają powietrzni przemytnicy; od czasu do czasu jakaś zbłąkana duszyczka zgubi się w powietrzu i rozpaczliwie potrzebuje pomocy kogoś, kto by ją sprowadził bezpiecznie na ziemię; istnieje realna groźba wykorzystania statków powietrznych przez terrorystów. Poza zbłąkanymi duszyczkami wszelkie pozostałe przypadki są zdecydowanie ograniczone w liczbie – świadomość pilnowania przestrzeni powietrznej przez wojskowe uzbrojone myśliwce robi swoje. W końcu mało kto lubi na własną rękę sprawdzać skuteczność rakiety kierowanej powietrze–powietrze czy wytrzymałość pilotowanego przez siebie statku powietrznego na długą serię z działka. Efekt pewnego żółtego pudełka wiszącego na słupku na poboczu drogi, na widok którego wszyscy kierowcy stają się jacyś grzeczniejsi. Czy samoloty są bezpieczne? Powinniśmy raczej zapytać, czy MiG-29 będą ulegać śmiertelnym dla nich awariom. Bo latanie naddźwiękowym myśliwcem samo w sobie jest niebezpieczne. Nawet w czasie pokoju. Próbowaliście kiedyś ostrej walki powietrznej w układzie dwa na dwa albo cztery na cztery samoloty? Kiedy cztery czy osiem samolotów wykonuje ostre manewry tuż obok siebie, lecąc z prędkością 200–250 m/s? Prawdziwa walka na wojnie wcale nie będzie bezpieczniejsza. Niebezpieczeństwo jest wpisane w zawód pilota wojskowego i wykonujący ten zawód musi się z tym pogodzić albo poszukać czegoś łatwiejszego, zostać cyrkowcem lub kaskaderem. Jednak narażanie życia pilota bez sensu poprzez zmuszanie go do latania rozsypującym się samolotem jest bez wątpienia zbrodnią. W tym momencie wraca kwestia rzeczywistej sprawności MiG-29. Przyczyny szybkiego spadku ich sprawności są dwie. Po pierwsze, w znacznym stopniu dotyczą one samolotów otrzymanych od Niemiec. Tych postenerdowskich. To właśnie na takim zginął pilot, po tym gdy (najprawdopodobniej, bo oficjalnie jeszcze tego nie ogłoszono) rozszczelnił się w nim główny zbiornik paliwa, na MiG-29 stanowiący element struktury siłowej płatowca. W wyniku tego wylało się z samolotu paliwo w locie, a bez paliwa oba silniki się zatrzymały. Drugi groźny przypadek na tej eksniemieckiej partii samolotów to pożar przy próbie uruchomienia silników na ziemi, który zniszczył czwartego MiG-29 11 czerwca 2016 r. na lotnisku w Malborku. Trzeci to nagła dehermetyzacja kabiny na dużej wysokości, która miała miejsce 15 lutego 2019 r. Tym razem pilot wylądował, ale trafił do szpitala. Wszystkie trzy wypadki mają jedno źródło – eksniemieckie samoloty są „zarżnięte”. Było o tym wiadomo od samego początku, ale ówczesne władze szukały oszczędności. Zamiast kupować za ciężkie pieniądze cztery eskadry F-16 (60 samolotów, po 15 na eskadrę), jak pierwotnie planowano, chętnie wzięto od Niemców 22 MiG-29 po byłej NRD, płacąc symboliczne euro od sztuki. Poenerdowski złom za 1 euro Dlaczego akurat niemieckie samoloty są tak wyeksploatowane? Po zjednoczeniu Niemiec MiG-29 jako jedyne samoloty bojowe zostały zatrzymane w uzbrojeniu. Nie dlatego, że były całkiem dobre jako myśliwce, bo nie były kompatybilne z resztą sprzętu NATO, tylko dlatego że państwa NATO zyskały unikalną możliwość ćwiczenia walk z realnym, a nie symulowanym potencjalnym przeciwnikiem. Zamiast normalnej eksploatacji, w ramach której wykonuje się różnorodne loty, samoloty wysyłano na nieustające walki powietrzne z każdym, kto chciał sobie poćwiczyć. Taki latający worek treningowy można powiedzieć. Dla Amerykanów, Niemców, Anglików… Co dzisiaj w planie? Walka z amerykańskimi F-16. A po południu – z brytyjskimi Tornado. Pod wieczór – walka z francuskimi Mirage. Kiedy oddano nam te samoloty, ledwo trzymały się kupy. Moim zdaniem i tak zrobiliśmy dobry interes, bo za jedno euro tyle aluminium, miedzi z przewodów, a nawet złota z pozłacanych styków elektrycznych na skupie miało znacznie większą wartość. Tyle że myśmy się uparli, żeby na nich latać. Po przeglądach okazało się, że poskładać do kupy da się tylko połowę z nich. Wybrane egzemplarze trafiły na remonty, w czasie których doprowadzono je do stanu użyteczności. Nie na długo, jak się jednak okazuje. Wydaje się, że te poniemieckie maszyny raczej dobiegły kresu swojej eksploatacji. Czytaj także: Tak złej sytuacji w lotnictwie wojskowym nie było nigdy I reszta - 12 oryginalnych, 10 byłych czeskich MiG 29 A co z pozostałymi? Z tymi nie jest tak źle. Oprócz tych eksniemieckich mamy jeszcze 12 oryginalnie dostarczonych i 10 eksczeskich, razem 22 samoloty. A właściwie mieliśmy, bo w ostatnich wypadkach stracono jeden z oryginalnej dostawy i jeden były czeski. Czyli zostało 20. Okazuje się jednak, że je też trzeba dokładnie przejrzeć. I zrewidować jakość przeprowadzonych na nich w Polsce remontów, bo według nieoficjalnych informacji z tymi było raczej krucho. Właśnie dlatego pojawiły się obawy i narzekania pilotów… Sprawy nie dało się zamieść pod dywan, kiedy okazało się, że przyczyną śmierci pilota był właśnie wadliwie przeprowadzony remont fotela katapultowego. I tak z fotela katapultowego, który należy do najbezpieczniejszych na świecie, uczyniono śmiertelną pułapkę. Przyczyną awarii fotela było zamontowanie na nim wadliwej podkładki w jednym z cylindrów. Oczywiście wszystkie podkładki zostały w fotelach wymienione na wykonane właściwie. Przeprowadzone próby podobno potwierdziły, że teraz fotele są bezpieczne. Obyśmy jednak nie musieli znów tego testować w praktyce. Czytaj także: Pilot polskiego myśliwca o kulisach swojej pracy MiG-29 w systemie obronnym RP Utrzymanie tych myśliwców w służbie ma pewien sens, ale od razu trzeba stwierdzić – myśliwce te nie są filarem polskiej obronności. Ich wartość bojowa jest minimalna, mówiąc bardzo oględnie. Mimo kupienia pewnej ich partii na Ukrainie brakuje nam rakiet średniego zasięgu typu R-27. Obecnie polegamy więc na rakietach bliskiego zasięgu typu R-60 i R-73. Oczywiście, oba typy pochodzą jeszcze z dawnego Związku Radzieckiego. Swego czasu były nawet bardzo skuteczne. MiG-29 może więc zwalczać wrogie samoloty tylko z bliska, bo nie mamy jego najważniejszych rakiet, a jego nigdy niezmodernizowany radar może być łatwo zakłócony. Na wojnie raczej nie będzie można na nich specjalnie polegać. Trzeba mieć nadzieję, że do momentu ich wymiany na nowe typy wojny nie będzie. Co jest zresztą dość prawdopodobne, bo Rosja jest obecnie mocno zaangażowana w Syrii i na Ukrainie. Osobiście uważam, że dziś nam nic nie grozi, co oczywiście nie oznacza, że ta sytuacja będzie trwała wiecznie. Jak uczy nas historia – wszystko się zmienia, a na świecie nic trwałego nie ma. Powszechnie wiadomo, że najlepszym sposobem na uniknięcie wojny jest dobre do niej przygotowanie. Dlatego uważam, że prace zmierzające do wymiany Su-22 i MiG-29 na samoloty produkcji zachodniej powinny być kontynuowane z najwyższym priorytetem. Jak wiadomo, planujemy zakup dwóch eskadr F-35, a niedawno ogłoszono, że dokupimy wreszcie czwartą, a być może nawet piątą eskadrę F-16. Dwie eskadry F-35 i jedna eskadra F-16 pozwoli na wycofanie obecnie eksploatowanych artefaktów radzieckiej techniki lotniczej w postaci Su-22 i MiG-29 i zastąpienie ich pełnowartościowymi narzędziami bojowymi. Co z pewnością wzmocni nasze zdolności bojowe. Po co nam więc przestarzałe MiG-29? Obecna decyzja o utrzymaniu MiG-29 jest motywowana chęcią utrzymania zdolności do prowadzenia dozoru polskiej przestrzeni powietrznej. Co – jak na wstępie zaznaczyłem – ma żywotne dla nas znaczenie. Do tych zadań MiG-29 nadają się doskonale, bez problemu są w stanie przepędzić intruza, postraszyć niezdyscyplinowanego pilota czy uratować zabłąkaną duszyczkę, a nawet zestrzelić przemytnika, gdyby ktoś zdecydował się na tak radykalne działania, jakie Amerykanie prowadzą na granicy z Meksykiem, także w powietrzu. Przede wszystkim pozwolą jednak zatrzymać w służbie doświadczonych pilotów, techników wszelkich specjalności, meteorologów, kontrolerów ruchu lotniczego, logistyków, specjalistów od utrzymania lotniska i cały personel posiadający specyficzne umiejętności znane tylko w lotnictwie wojskowym. To właśnie oni stworzą gros personelu jednostek, które otrzymają nowe typy samolotów bojowych. Piloci na przykład mogą zostać przeszkoleni na F-16, do czego z powodzeniem można wykorzystać o wiele tańsze w eksploatacji M-346 Bielik (mają kabiny dostosowane do nauki obsługi systemów F-16) używane w Dęblinie. Tymczasem doświadczonych na F-16 pilotów można skierować na najnowsze F-35, wymagające najwyższych kwalifikacji. Zebrali oni dość duże doświadczenie w lataniu na całkiem nowoczesnym (w wersji zakupionej przez Polskę) samolocie amerykańskim, by raczej gładko przesiąść się na jeszcze nowsze myśliwce. Wydrenowanie jednostek F-16 z wielu dobrych pilotów skierowanych na F-35 można łatwo załatać przeszkolonymi równolegle byłymi pilotami MiG-29 i Su-22. Czytaj także: Katastrofy przedsmoleńskie. Zginęły w nich tysiące pasażerów, w tym głowy państw i szef ONZ Nikt już nie ma nawyków To prawda. Nikt w Polsce nie ma już aktualnego dopuszczenia do latania na MiG-29. W lotnictwie jest bowiem tak, że ważne uprawnienia do pilotowania danego samolotu ma się tylko pod warunkiem systematycznego wykonywania lotów w dzień i w nocy przy różnych warunkach atmosferycznych. Najpierw traci się uprawnienia do latania w nocy według przyrządów, a najpóźniej – do latania w dzień przy dobrej pogodzie. Nie tak, jak w przypadku kierowcy, u którego prawo jazdy może leżeć przez dziesięć lat w szufladzie, a kiedy w końcu kupi sobie samochód, może wsiąść i jechać. W lotnictwie na każdy typ robi się oddzielne uprawnienia i mają one datę przydatności do użycia. Przedłużaną tylko przez systematyczne wykonywanie lotów w danych warunkach i na dane zadania (walka powietrzna, atakowanie celów naziemnych, loty koszące, loty nad morzem, loty stratosferyczne itd.). Bo na każde z tych zadań robi się oddzielne dopuszczenia, zakończone odpowiednim egzaminem. Nieustanne zdawanie różnych egzaminów przez pilota jest również wpisane w ten zawód. Skoro nikt nie może na MiG-29 w ogóle latać, to kto przywróci te uprawnienia naszym dowódcom i instruktorom, którzy z kolei przywrócą te uprawnienia pozostałym pilotom? Taki proces w lotnictwie nazywa się „wznowienie nawyków”. Najprościej do „wznowienia nawyków” jest zakontraktować zagranicznych instruktorów, mających uprawnienia na MiG-29. Z Ukrainy lub z Białorusi, no bo chyba nie z Rosji. Ale są też i inne sposoby na obejście kosztownego kontraktu. Jednym z nich jest wykorzystanie pilota oblatywacza. Jest w lotnictwie kilku pilotów MiG-29, mających uprawnienia do wykonywania lotów próbnych czy nawet doświadczalnych, na przykład na oblot właśnie zmodernizowanego samolotu. Na którym nikt wcześniej nie latał, bo modernizacja jest świeża i trzeba sprawdzić, jak to wszystko faktycznie funkcjonuje w powietrzu. Z oczywistych względów, zanim zmodernizowany samolot wykona swój pierwszy, dziewiczy lot, nikt na niego uprawnień nie ma. Dlatego właśnie uprawnienia do oblotów nadaje się (znów po odpowiednich egzaminach) najbardziej doświadczonym i predysponowanym do tego pilotom. Teraz można ich znów wykorzystać. Niech wykonają pierwsze loty na znanych im dobrze MiG-29 na zasadzie oblotu technicznego, jak gdyby oblatywali samolot po modernizacji. Według tych samych procedur i reguł. Wtedy sami odzyskaliby utracone nawyki i mogliby oni wznawiać innych. Problem rozwiązany? Ja wiem, że to swego rodzaju „łata”, ale sposób nie tylko możliwy, ale wręcz zgodny z przepisami. I całkiem rozsądny. Samolot nie toleruje picu Jeśli latanie myśliwcem naddźwiękowym z założenia nie może być bezpieczne, to jednak rzetelne przygotowanie się do lotu, poważne traktowanie swoich obowiązków przez każdego: pilota, kontrolera ruchu lotniczego, technika obsługującego samolot, inżyniera nadzorującego jego remont w zakładzie remontowym, w ogóle przez każdego, pozwala na radykalne zmniejszenie tego niebezpieczeństwa. Samolot nie toleruje picu. Nie rozumie tego naszego „wicie, rozumicie”. Ani „jakoś to będzie”. I co jest najpiękniejszego w samolocie? Ta jego absolutna bezstronność. Jednakowo traktuje podporucznika i generała, nie patrzy na stopień. Nawet jak się ma wujka na kierowniczym stanowisku partyjnym, to też nie pomaga. Samolot jednakowo karze błędy, niewiedzę, lekceważenie obowiązków i ludzką głupotę. Niezależnie od stopnia, stanowiska i wujka.
Zbiornik Paliwa 300l na Allegro.pl - Zróżnicowany zbiór ofert, najlepsze ceny i promocje. Wejdź i znajdź to, czego szukasz!
Kraków 2008-08-23 Konstrukcja 288 Rozdział 1989-07-31 OKB Mikojan i Guriewicz MiG-29, wersja UB MiG-29 to myśliwiec frotowy o prędkości naddźwiękowej. Zbudowany w układzie klasycznym z podwójnym usterzeniem pionowym. Zespół napędowy jest złożony z dwóch silników turbinowych dwuprzepływowych. MiG-29 nb 54. Dęblin 2017 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman MiG-29 nb 54. Dęblin 2017 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman Konstrukcja MiG-29. Płatowiec wraz z szerokim kadłubem nośnym i przykadłubowymi częściami skrzydeł stanowi jedną integralną całość wytwarzającą 40% siły nośnej samolotu. MiG-29 posiada skrzydła pasmowe zbudowane z dwóch części: podstawowej z prostoliniową krawędzią natarcia o skosie 42 stopni oraz pomocniczej części przykadłubowej z krzywoliniową krawędzią natarcia o średnim skosie 73 stopnie. W celu zapewnienia wysokich charakterystyk lotnych przy locie na dużych kątach natarcia podstawowe części skrzydeł wyposażono w przednie klapy na niemal całej krawędzi natarcia. Prawdopodobnie w związku z brakiem czasu na opracowanie nie zastosowano elektrycznego układu sterowania, lecz tradycyjny układ mechaniczny z bezzwrotnymi wzmacniaczami hydraulicznymi nazwany SAU-451-02 (następne wersje: SAU-451-03, SAU-451-04). W celu zabezpieczenia maszyny przed przeciążeniem MiG-29 został wyposażony w układ SOS-3M, który w wypadku osiągnięcia określonej wartości kąta natarcia automatycznie wychyla klapy przednie, a przy osiągnięciu wartości maksymalnej, odciąga (odchyla) drążek sterowy. Samolot przy prędkości Ma-0,85 rozporządza przeciążeniem +9 i -3g, na prędkościach większych +7 i -1,5g. W ogóle płatowiec dopuszczono do przeciążeń dopuszczalnych +9g, jednak jak się okazało w praktyce, w jednostkach bojowych wartość ta była często przekraczana. Wartość niszcząca wynosi ponad +14g. Koncepcja napędu MiG-29. Jako napęd zastosowano dwa turbinowe silniki odrzutowe RD-33 powstałe w OKB im. Klimowa z ówczesnego Leningradu. W tym miejscu chciałbym podkreślić logikę zastosowania dwusilnikowego napędu w przypadku maszyny uzupełniającej, wspomagającej działania cięższego samolotu bojowego. W momencie podjęcia prac nad programami PFI i LFI dowództwo wojsk lotniczych CCCP było szczególnie wyczulone na problemy z silnikami. Wiązały się one z masowym wprowadzaniem samolotów naddźwiękowych wyposażonych w awangardowe, lecz słabo dopracowane i trudne w obsłudze silniki. Trzeba przypomnieć, ze ówczesna obsługa maszyn wywodziła się w większości z żołnierzy pochodzących z poboru, o niezbyt wysokiej kulturze technicznej. Czynniki te spowodowały, że w latach 60-tych doszło do nasilenia wypadków spowodowanych awariami silników, czy też ich uszkodzenia na ziemi przez zasysanie ciał obcych. Wprowadzono szereg działań zapobiegawczych: bezwzględnie przestrzegano czystości lotniska czy wprowadzono wieloszczeblowy system kontroli prowadzonych na samolotach prac zmierzający do podniesienia jakości obsług. Dodatkowo konstruktorzy z OKB Mikojana zakładali stosowanie MiG-29 z lotnisk doraźnych w wyjątkowo niesprzyjających warunkach (awaria silnika). Dwusilnikowy układ napędowy z szeroko rozstawionymi silnikami wpływa znacząco na przeżywalność samolotu w przypadku trafienia jednego z nich. Stąd układ dwusilnikowy uznano za optymalny. Silnik RD-33. Prace nad silnikiem RD-33 rozpoczęto jeszcze w 1968 roku. Jest to pierwszy silnik dwuprzepływowy opracowany w CCCP dla samolotów myśliwskich. Próby na hamowni przeprowadzono w 1972 roku, a w 1981 roku, uruchomiono jego produkcję seryjną. RD-33 to silnik dwuwałowy, dwuprzepływowy z 4-stopniową sprężarką niskiego ciśnienia (wentylator) i 9-stopniową wysokiego ciśnienia. Za sprężarkami umieszczono pierścieniową komorę spalania oraz 1-stopniowe turbiny wysokiego i niskiego ciśnienia. Za turbinami i przed komorą dopalacza następuje mieszanie się gazów wylotowych z zimnym przepływem zewnętrznym. Całość zakończona jest naddźwiękową, regulowaną dyszą wylotową. Silnik RD-33 bez dopalania posiada maksymalny ciąg sięgający 2 x 49,92 kN, przy czym jednostkowe zużycie paliwa osiąga wówczas 0,079 kg/N/h. Przy użyciu minimalnego dopalania ciąg osiąga 2 x 54,91 kN, maksymalnego 2 x 81,38 kN (wtedy zużycie paliwa dochodzi do 0,210 kg/N/h). Długość silnika wynosi 4230 mm, maksymalna średnica 1000 mm, a masa silnika suchego 1055 kg. Wymiana silnika trwa około 1 godziny. Żywotność 350 godzin. Wersja silnika RD-33 D ( R-33 D ) ma ciąg 2 x 50,03 kN ( 2 x 5 100 kG ), a z dopalaniem 2 x 81,42 kN ( 2 x 8 300 kG ). Cechy napędu MiG-29. Podczas kołowania i rozbiegu, gdy przednie koło dotyka powierzchni ziemi, w celu zabezpieczenia silników przed zassaniem ciała obcego wloty powietrza są zamknięte specjalnymi płytami (sterowane przez układ ARW-29D), a powietrze jest zasysane za pomocą specjalnych żaluzji umieszczonych na górnej powierzchni płata. Jest to bardzo oryginalne, skuteczne i nigdzie indziej nie zastosowane rozwiązanie. Dwa silniki posiadające łącznie wysoki ciąg dały maszynie bardzo dobre charakterystyki rozpędzania. Stosunek ciągu do masy całkowitej wynosi 1,2 : 1. Nawet przy prędkości 400 km/h przy włączeniu dopalacza może swobodnie realizować pętlę czy Imellmanna, bez obawy o gwałtowną utratę prędkości. Rozpędzanie w locie poziomym z 600 do 1 100 km/h trwa 13,5 sekundy, a od 1 100 do 1 300 km/h dalsze 8,7 s. Na poziomie morza wznoszenie osiąga 330 m/s, a na wysokości 11 000 m wynosi jeszcze 180 m/s. Zastosowanie dopalacza podczas startu z lotniska pozwala na osiągnięcie tylko 250-350 metrów rozbiegu. Częściej jednak praktykuje się start bez dopalacza wtedy rozbieg wzrasta do 650-750 m. Dobieg bez spadochronu hamującego wynosi 900-950 m, ze spadochronem 650-750 m. Słabym punktem samolotu okazał się jego zasięg. W konfiguracji gładkiej maszyna osiąga tylko 1 430 km. W związku z tym, podwiesza się dodatkowe zbiorniki pod skrzydłami 2 x 1 150 litrów i pod kadłubem 1 x 870 litrów. Zasięg do 2 050 km. Zbiorniki paliwa. MiG-29 posiada siedem integralnych zbiorników paliwa o pojemności 4300 litrów. Pięć z nich umieszczono w kadłubie: nr 1-650 litrów, nr 2-870 litrów, nr 3-1810 litrów oraz dwa oznaczone jako 3A umieszczone symetrycznie z tyłu kadłuba o pojemności po 2 x 105 litrów. Dodatkowe dwa zbiorniki o pojemności po 2 x 330 litrów umieszczono także w skrzydłach. Zbiorniki są napełniane poprzez centralny wlew paliwa lub gardziele opadowe. Całkowite zatankowanie samolotu wraz ze zbiornikiem dodatkowym zajmuje do 20 minut. Układ nawigacyjny MiG-29 . MiG-29 otrzymał jak na rosyjskie warunki nowoczesne, lecz nie skomplikowane wyposażenie nawigacyjne. Jego podstawę stanowił bezwładnościowy układ nawigacyjny IK-WK-80-04 oparty na klasycznych żyroskopach. Wyliczeniem położenia samolotu wraz z wykonywaniem niezbędnych obliczeń dla automatycznego pilota zajmuje się pracujący w układzie 9-bitowym (jednak o ograniczonej mocy obliczeniowej) centralny komputer nawigacyjny CWU-M. Dane uzyskane poprzez układ bezwładnościowy są porównywane z innymi, powstałymi na podstawie zliczenia przebytej drogi (informacje centrali danych aerodynamicznych SWS-P-72-3-2J). Zdecydowanie dokładniejszą korekcję położenia zapewnia radiotechniczny system bliskiej nawigacji RSBN współpracujący z naziemnymi radiolatarniami systemu RSBN (tryb pracy "nawigacja") lub PRMG (tryb "lądowanie"). W sytuacjach awaryjnych do wspomagania zejścia samolotu do lądowania służy automatyczny radiokompas ARK-19. W MiG-29 wyposażenie nawigacyjne uzupełnia radiowysokościomierz RW-15. System obronny MiG-29. Jako skromne należy uznać wyposażenie radioelektroniczne samolotu. MiG-29 wyposażony jest w stację ostrzegającą przed promieniowaniem radiolokacyjnym typu SPO-15ŁM oraz w dwie 26 mm wyrzutnie flar i dipoli zakłócających umieszczonych na przedłużeniu płyt usterzenia pionowego. Do identyfikacji „swój-obcy” służy wprowadzony na wyposażenie w latach 80-tych system Parol (Parol-2). Uzupełnieniem wyposażenia pilotażowo-nawigacyjnego jest obrazujący uszkodzenia na ostrzegawczych pulpitach układ Ekran, rejestrator parametrów lotu Tester-U3 czy informator głosowy P-591B Ałmaz-UP. To ostatnie urządzenie zawiera 48 komend i instrukcji ( głos kobiecy – spikerki TV rosyjskiej ) nagranych na magnetofon. Informacje np. o kończącym się paliwie. System kierowania uzbrojeniem SUW-29. Stacja radiolokacyjna RŁPK-29 Topaz N019. W celu efektywnego użycia przenoszonego uzbrojenia, samolot został wyposażony w system kierowania uzbrojeniem SUW-29. Zapewnia on wybór odpowiednich punktów podwieszenia, przygotowanie pocisków rakietowych do odpalenia, zobrazowanie w kabinie stanu uzbrojenia, przeładowanie działka pokładowego czy w końcu odpalenie rakiet, zrzut bomb i strzelanie z działka. Dla MiG-29 na bazie celownika radiolokacyjnego RŁPK-27 Miecz (N001) z Su-27 stworzono jego uproszczony wariant oznaczony RŁPK-29 Topaz (N019). Celownik RŁPK powstał w moskiewskim NII Radiostrojenia koncernu Fazotron. Należy zaznaczyć, że była to pierwsza w CCCP rodzina radarów umożliwiająca zwalczanie celów zarówno w pościgu czy kursie spotkaniowym, na tle ziemi czy w innych niesprzyjających warunkach. RŁPK-29 jest sterowany cyfrową szyną (C radarem impulsowo-dopplerowskim, w którym wykrywanie celów polega na wydzieleniu od tła obiektów, których odbicie jest związane z dopplerowską zasadą różnicy częstotliwości w stosunku do sygnałów wysłanych. Uzyskane dzięki radarowi informacje są równolegle prezentowane na wskaźniku przeziernym IŁS-31 (HUD) oraz na ekranie wewnątrz kabiny IPW-31. Stacja ma jednak swoje minusy. Należy do nich martwa strefa wykrywania celów sięgająca od 700 do 1100 w stosunku do położenia samolotu oraz trudności z rozdzieleniem samolotów lecących w zwartej grupie. Stacja RŁPK-29 po przejściu na tryb „przechwycenie” ( konieczny dla rakiet R-27R ) nie obserwuje już innych celi. W tym momencie lecące do tej pory w zwartej grupie samoloty mogą się rozdzielić i zająć dogodne pozycje do walki, przy braku tej informacji dla pilota MiG-29. Z tego powodu piloci MiG-29 jak najdłużej wykorzystują tryb „wstępnego śledzenia celów”. System pozwala na jednoczesne prowadzenie ognia do pojedynczego celu za pomocą 1-2 rakiet R-27 R. Samoloty posiadają dodatkową możliwość naprowadzenia na cel za pomocą naziemnych zautomatyzowanych punktów naprowadzania kontaktujących się z maszyną za pomocą zainstalowanej w nim aparatury typu E 502-20 Biriuza. Już opracowując koncepcję użycia nowego samolotu w walce zakładano jego główne użycie nad własnym terytorium. Założono, że wstępne naprowadzanie będzie następowało poprzez naziemne punkty nakierowujące celownik radiolokacyjny od razu w kierunku celów, uprościło to samą konstrukcję celownika, lecz także spowodowało, że RŁPK-29 jest bardzo wrażliwy na zakłócenia radioelektroniczne. Samoloty MiG-29 ( A ), a więc przeznaczone dla państw UW wyposażono w inną stację radiolokacyjną. Otrzymały one radar impulsowo-dopplerowski RS-2 M. Może on śledzić równocześnie 10 celów. Nie ma funkcji mapowania. Ma jednak funkcję penetracji przestrzeni na tle ziemi z możliwością użycia pocisków rakietowych. Zasięg wykrywania 80 km samolot bojowy i 100 km samolot transportowy. Stację radiolokacyjną wspomaga dalmierz laserowy i skaner podczerwieni. Uzbrojenie MiG-29. Pocisk R-27. Jako podstawowe uzbrojenie rakietowe przewidziano pocisk przeciwlotniczy średniego zasięgu ( 30 km ) R-27 R z półaktywną radiolokacyjną głowicą samonaprowadzającą. Pocisk może zostać użyty w dowolnych warunkach atmosferycznych, przy założeniu, że cel leci maksymalnie do 10 km powyżej i 6 km poniżej myśliwca. Po wystrzeleniu, początkowo pocisk wykonuje lot bezwładnościowy zgodnie z programem lotu, następnie, jeśli wyniknie taka potrzeba dokonywana jest radiowa korekta toru lotu. W ostatniej fazie lotu w pocisku samodzielnie uruchamia się półaktywna głowica radiolokacyjna naprowadzająca ostatecznie na cel. Zgodnie z przeprowadzanymi przez niemców i amerykanów testami, gwarantowany zasięg R-27 R dla celu oddalającego się wynosi 15-18 km, natomiast celu nadlatującego 40-45 km, natomiast minimalna odległość odpalenia to niespełna 500 m. W chwili odpalania pocisku przeciążenie MiG-29 nie może przekraczać + 5g. W czasie lotu R-27 może manewrować z przeciążeniem do +20g, co pozwala na zwalczanie celu manewrującego z przeciążeniem do +8g. Użycie dwóch pocisków pozwala na rażenie celu z prawdopodobieństwem 0,6-0,75. Dalsze wyposażenie i uzbrojenie w pociski MiG-29. System OEPrNK-29. W związku z tym, że dla MiG-29 zakładano prowadzenie głównie walk manewrowych, system uzbrojenia został opracowany wokół układu optoelektronicznego OEPrNK-29 opracowanego przez KB Elektroawtomatika z Leningradu. OEPrNk-29 obejmuje optoelektroniczny układ celowniczy OEPS-29, system nawigacyjny SN-29, układ sterowania bronią SUO-29 i maszynę cyfrową W skład OEPS-29 wchodzi dalmierz laserowy z namiernikiem termicznym KOŁS-29 (zintegrowany z maszyną rodziny C-100), system zintegrowanego zobrazowania SjeI-31, nahełmowy układ wskazywania celów NSC-29. Układ OEPrNK-29 pozwala na bardziej skryte i oparte na dokładniejszych danych przeprowadzenie ataku w porównaniu z RŁPK-29, jednak tylko w zakresie pościg. Zasięg wykrycia celu wielkości współczesnego myśliwca wynosi 12-15 km, jednak w wypadku występowania silnie oświetlonych przez słońce chmur, zasięg zmniejsza się o 2-3 km. Wykorzystanie nahełmowego celownika NSC-29 umożliwia pilotowi użycie uzbrojenia bez konieczności manewrowania całym samolotem (strefa wskazania celu w związku z możliwościami pocisków wynosi w poziomie +- 45 stopni , a w pionie +60 stopni /-14 stopni. Należy zaznaczyć, że zarówno OEPrNK-29 jak i RŁPK-29 umożliwiają także wskazywanie celów rakietom z termicznymi układami samonaprowadzania. Podczas praktycznego działania przy przechwytywaniu celu, zaleca się wstępne naprowadzanie w tylną półsferę myśliwca za pomocą celownika radiolokacyjnego, następnie po przechwyceniu celu przez termonamiernik radiolokator powraca do pracy pasywnej bez promieniowania. Pociski R-60, R-60 M. Podczas typowej misji do walki powietrznej początkowo samolot przenosił dwie rakiety R-27R (na wewnętrznych belkach podskrzydłowych) oraz cztery krótkiego zasięgu R-60 lub R-60M. W wariancie do walki manewrowej możliwe jest uzbrojenie w sześć R-60 lub M zamiast R-27. Rakieta R-60 posiada mały zasięg, do wysokości 1 500 m wynoszący zaledwie 1 500 m. Przy wyższych wysokościach zasięg ten wzrasta osiągając połowę wysokości odpalenia (np. wysokość 6000 m -zasięg pocisku 3000 m), max 5 km. Minimalna odległość odpalenia wynosi 300 m. Pocisk może być odpalany z MiG-29 wykonującego manewr z przeciążeniem do +7g, a sam charakteryzuje się rozporządzalnym przeciążeniem osiągającym wartość do +35g, pozwalającym na zwalczanie celów manewrujących z przeciążeniem do +8-9g. Pocisk R-60 M charakteryzuje się chłodzoną elektrostatycznie głowicą z poprawionym zespołem napędowym, pozwalającym osiągnąć maksymalny zasięg zwiększony do 9-12 km. R-60 i jej udoskonalona wersja R-60 M zostały zastosowane jako uzbrojenie zastępcze. Od początku planowano wyposażyć MiG-29 i Su-27 w nowo opracowane rakiety krótkiego zasięgu R-73. Do uzbrojenia wprowadzono je jednak dopiero w 1987r, czyli kilka lat po rozpoczęciu wyposażania lotnictwa w nowe typy myśliwców. W związku z wyprodukowaniem znacznej liczby rakiet R-60 M, pozostały one na uzbrojeniu MiG-29 równolegle z R-73. Typowe uzbrojenie "mieszane" w misjach do walki powietrznej to: dwa R-27R, dwa R-60M oraz dwa R-73. Pociski R-73. Wprowadzenie R-73 ewidentnie powiększyło możliwości bojowe MiG-29 w powietrznej walce manewrowej. Maksymalne odległości skutecznego odpalenia wzrosły do 15 km. Zastosowano gazodynamiczne sterowanie pocisku na aktywnym odcinku toru lotu, dzięki czemu samolot, z którego odpalany jest R-73 może manewrować z przeciążeniem dochodzącym do +8g, a sam pocisk może uzyskać przeciążenie dochodzące do +60g, co w zasadzie uniemożliwia jego wymanewrowanie. Identycznie jak w przypadku R-60 M kąt wskazywania celu wynosi 450. R-73 posiada nową, zdecydowanie bardziej odporną na pułapki termiczne głowicę samonaprowadzającą oraz ładunek wybuchowy blisko dwukrotnie większy od R-60 M. Działko GSz-301. Uzupełnieniem broni rakietowej w walce powietrznej jest zabudowane na stałe w napływie lewego płata 30 mm działko GSz-301 z zapasem 150 naboi. Prędkość początkowa pocisków (najczęściej z zapalnikiem elektrycznym) wynosi 860 m/s przy szybkostrzelności 1500-1800 strz./min. Pozostałe uzbrojenie. Po za głównym zadaniem, jakim jest prowadzenie walk powietrznych, MiG-29 jest przystosowany do przenoszenie uzbrojenia niekierowanego w misjach uderzeniowych na cele naziemne. Środki do rażenia ( łączna ich masa 2 000 kg ) tych celi przenoszone są na czterech wewnętrznych węzłach podskrzydłowych ( skrajne belki zewnętrzne służą wyłącznie dla pocisków R-60 lub R-73 ). Samolot może przenosić dwa typy niekierowanych rakiet: S-24 oraz S-8. S-24 na MiG-29 jest pojedynczo podwieszana na belkach typu APU-68. Odległość ich odpalania wynosi 1200-2500 m. Rakiety S-8 są przenoszone w wyrzutniach B-8M1 ( 20 szt. kalibru 80 mm ) z możliwością odpalenia z odległości 800 do 2 500 m. Niemożliwe jest jednoczesne stosowanie dwóch typów rakiet na jednym samolocie. W skład uzbrojenia bombardierskiego wchodzą klasyczne bomby lotnicze, zbiorniki zapalające, kasety bombowe (typ RBK) czy zasobniki bombowe (typ KMGU). Masa pojedynczej bomby nie może przekroczyć 500 kg. Produkcja seryjna, wersja MiG-29 ( ) . W 1983 roku, po wykonaniu około 2 500 lotów badawczych zakończono próby państwowe MiG-29. Jednak już latem 1982 roku, ówczesny minister przemysłu lotniczego CCCP W. Kozakow podjął decyzję o uruchomieniu produkcji seryjnej samolotu, co nastąpiło jesienią 1982 roku. Głównym powodem tak szybkiego podjęcia decyzji był konflikt na Bliskim Wschodzie, gdzie w czerwcu 1982 roku, izraelskie F-15 i F-16 dokonały istnego pogromu wśród syryjskich MiG-21 i MiG-23. Dla władz CCCP stało się jasne, iż należy jak najszybciej wprowadzić „wschodnie” odpowiedniki amerykańskich maszyn na wyposażenie wojsk lotniczych i obrony powietrznej. Stało się także jasne, że samolot będzie nadal dopracowywany, a jego wersja jest tylko przejściowa. Wersja była produkowana w latach 1983-1986, dla CCCP, a na eksport dłużej. Wersja szkolno-bojowa - MiG-29 UB. 1981 rok. Z chwilą zakończenia podstawowego cyklu badań maszyn jednomiejscowych rozpoczęto prace nad opracowaniem dwumiejscowej szkolno-bojowej wersji samolotu nazwanej MiG-29 UB. Założono w jak najkrótszym czasie opracowanie i wprowadzenie do produkcji tej wersji. W związku z tym konstruktorzy postanowili w jak najmniejszym stopniu ingerować w strukturę płatowca. Pierwszy prototyp MiG-29 UB wzniósł się w powietrze roku. Ogółem powstały trzy prototypy. Wkrótce po uruchomieniu produkcji wersji jednomiejscowej w zakładach Sokół w ówczesnym Gorki rozpoczęto wytwarzanie MiG-29 UB. Pierwsze samoloty przybyły do jednostek lotnictwa sowieckiego w 1985 roku. Podobnie jak w przypadku samolotów jednomiejscowych, szkolno-bojowe były produkowane w trzech wariantach: Pierwsze zdjęcia samolotu zaprezentowano w prasie światu w 1987 roku. Samolot zbudowano w układzie tandem z miejscem instruktora w tylnej kabinie. Dodatkowy fotel został dodany przed istniejącą dotychczas kabinę. Długość kadłuba wzrosła jedynie o 10 cm, jednak spowodowało to konieczność usunięcia celownika radiolokacyjnego, a tym samym brak możliwości przenoszenia rakiet R-27 R. Pojemność zbiorników paliwa pozostała na niezmienionym poziomie jednak wprowadzono pewne ograniczenia eksploatacyjne. Podczas lotu maksymalne kąty natarcia wynoszą do 240, a prędkość maksymalną ograniczono z Ma-2,35 do Ma-2,1. W związku z tymi zmianami samolot otrzymał zmodyfikowany układ sterowania nazwany SAU-451-03UB. Kabina pilota została umieszczona na niewielkim podwyższeniu w stosunku do kabiny pilota-ucznia, mimo wszystko jej bogata zabudowa i zagłówek przedniego fotela ogranicza pole widzenia do przodu. By poprawić widoczność instruktora podczas startu czy lądowania, otrzymał on składany peryskop. Pilot-instruktor w drugiej kabiny nie otrzymał wskaźnika przeziernego typu HUD, jednak jego zobrazowanie jest przedstawiane na wskaźniku monitorowym typu IPW-31. By w pełni wykorzystywać walory maszyny szkolnej, w miejscu dotychczas przeznaczonym na wskaźnik HUD, zamontowano pulpit symulacji uszkodzeń samolotu pozwalający na sztuczne zobrazowanie sytuacji technicznej w pierwszej kabinie (ucznia). Co ważne, pomimo braku możliwości przenoszenia i użycia rakiet typu R-27 R, system symulacji pozwala na szkolenie z ich użycia. MiG-29 UB nie posiada także zamontowanych wyrzutni flar i dipoli typu BWP-30-26M. Jaki jest naprawdę MiG-29 ? Z końcem 80-tych lat, wokół myśliwca powstała atmosfera wielkich zachwytów. Mówiono, że samolot ten przewyższa myśliwce zachodnie, a nawet będące dopiero w opracowaniu, co było oczywistą przesadą. Z wypowiedzi z tamtych lat można jednak wyczytać kilka ciekawych informacji; Według generalnego konstruktora OKB Mikojana Rostisława Bielakowa; w konstrukcji myśliwca zastosowano około 500 nowych rozwiązań i wynalazków. Konstruktorzy przyznawali się do pewnych opóźnień w elektronice, co wpływało na konieczność zagwarantowania większej ilości miejsca w kadłubie. Samolot ma niewielkie wymagania, co do pasa startowego. Jest pierwszym rosyjskim myśliwcem wyposażonym w celownik nahełmowy. Sowieci twierdzili także, że owszem F-18 jest najbardziej niezawodnym samolotem zachodu, ale MiG-29 przewyższa go liczbą lotnych godzin przypadającą na jedną awarię, jednak nie podali tej liczby. Podano także cenę samolotu w wysokości około 20 mln $ ( 1989 rok ). Jest także myśliwcem obronnym ( frontowym ), przeznaczonym do działań nad własnym terytorium. Nie jest uzbrajany w broń jądrową. Ogólnie uważa się układ aerodynamiczny MiG-29 za jego jedną z najmocniejszych stron. Bez wątpienia jest to samolot, w którym doskonale wypośrodkowano proporcje pomiędzy sterownością i statecznością. Trzeba zauważyć, że powstał on w wyniku analizy i przejęcia rozwiązań zastosowanych w amerykańskich: F-14 (szeroki kadłub nośny z odsuniętymi od siebie silnikami), F-15 (mechaniczny układ sterowania) czy F-16 (skrzydło pasmowe). W opinii pilotów MiG-29, także zachodnich, samolot jest bardzo przyjemny w pilotażu i trudno na nim „zerwać strugi”. Konstrukcja MiG-29 ( ). Jednomiejscowy, dwusilnikowy, lekki myśliwiec frontowy. Fotel katapultowany K-36 umożliwia ratunek w zakresie prędkości 80 – 1 300 km/h, od wysokości 0 m. Dane T-T MiG-29: Dane T-T MiG-29. Praca Karol Placha Hetman Opracował Karol Placha Hetman
Licytuj: Zbiornik podwieszany na paliwo do samolotu MIG i odbierz w mieście SOKÓŁKA. Szybko i bezpiecznie w najlepszym miejscu dla lokalnych Allegrowiczów. Opis Witam, W związku z odchudzeniem kolekcji, mam dziś do zaoferowania bardzo rzadki zestaw żywicznych dodatkowych zbiorników paliwa firmy Pavla do samolotu MiG-29UB Folcrum w skali 1:72. Zestaw jest kompletny, tak jak wyszedł z fabryki. Jest to, zbiornik centralny, niezbędne uzupełnienie modelu f. Italeri. W przypadku zakupu kilku modeli proszę o kontakt celem ustalenia jednego kosztu przesyłki. W Łomiankach i Warszawie możliwy odbiór osobisty w określonych miejscach i godzinach. Na życzenie służę dodatkowymi zdjęciami, na wszystkie pytania chętnie odpowiem. Zapraszam do licytacji i odwiedzenia moich pozostałych aukcji. Kieruj się na OLX! zbiornik paliwa l w Twojej okolicy - tylko w kategorii Motoryzacja na OLX! Konin - 29 października 2023. 1965 - 258 km. Obserwuj.
Kraków 2015-08-23 Konstrukcja 288 Rozdział 1989-07-31 OKB Mikojan i Guriewicz MiG-29, wersja UB MiG-29 nb 4118. Dęblin 2017 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman MiG-29 nb 4109. Dęblin 2017 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman MiG-29 UB nb 4115. Kraków 2017 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman Konstrukcja MiG-29. Mikojan i Guriewicz MiG-29 to myśliwiec frontowy, jedno lub dwumiejscowy, z napędem dwusilnikowym. Konstrukcja samolotu całkowicie metalowa. Płatowiec razem z szerokim kadłubem nośnym i przy-kadłubowymi częściami skrzydeł stanowi jedną integralną całość wytwarzającą 40% siły nośnej samolotu. Usterzenie pionowe zdwojone. Płatowiec wytrzymuje przeciążenia +9 i -3g. Wartość niszcząca samolot wynosi ponad +14g. Skrzydła. MiG-29 posiada skrzydła pasmowe zbudowane z dwóch części: podstawowej z prostoliniową krawędzią natarcia o skosie 42 stopnie oraz pomocniczej części przy-kadłubowej z krzywoliniową krawędzią natarcia o średnim skosie 73 stopni. Skrzydła wyposażono w przednie klapy, tylne klapy i lotki. Kadłub samolotu. Kadłub oparty na dwóch gondolach silnikowych i szczątkowym ka∂łubie. Całkowicie metalowy. W przedniej części umieszczono stację radiolokacyjną. Wersja dwumiejscowa nie posiada stacji radiolokacyjnej. Kokpit jedno lub dwumiejscowy, wyposażony w fotele katapultowe. Fotel katapultowany K-36 umożliwia ratunek w zakresie prędkości 80 – 1 300 km/h, od wysokości 0 m. W centralnej części płatowca umieszczono zbiorniki paliwa. Kadłub zakończony jest hamulcami aerodynamicznymi. Dwie gondole silnikowe mieszczą silniki RD-33. Wloty powietrza regulowane i wyposażone w zasłony, które nie dopuszczają zassaniu ciał obcych do silnika podczas rozbiegu i dobiegu. W tym czasie powietrze do silnika jest zassane przez górne żaluzje. MiG-29 UB nb 4115. Przednia część kadłuba. 2008 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman Usterzenie samolotu. Usterzenie pionowe zdwojone, z podziałem na stery i stateczniki. Usterzenie poziome typu płytowego. Podwozie samolotu. Podwozie trzy punktowe z przednim podparciem. Podwozie jest całkowicie chowane do płatowca. Przednia goleń ma zdwojone koła, które są sterowane. Podwozie główne z pojedynczymi kołami. Systemy. Układ sterowania mechaniczny z bezzwrotnymi wzmacniaczami hydraulicznymi. Układ sterowania ma system ograniczający maksymalne wartości kąta natarcia. Układ nawigacyjny - MiG-29 otrzymał bezwładnościowy układ nawigacyjny IK-WK-80-04 oparty na klasycznych żyroskopach. Wyliczeniem położenia samolotu wraz z wykonywaniem niezbędnych obliczeń dla automatycznego pilota zajmuje się pracujący w układzie 9-bitowym centralny komputer nawigacyjny CWU-M. Dane uzyskane poprzez układ bezwładnościowy są porównywane z innymi, powstałymi na podstawie zliczenia przebytej drogi (informacje centrali danych aerodynamicznych SWS-P-72-3-2J). Zdecydowanie dokładniejszą korekcję położenia zapewnia radiotechniczny system bliskiej nawigacji RSBN współpracujący z naziemnymi radiolatarniami systemu RSBN (tryb pracy "nawigacja") lub PRMG (tryb "lądowanie"). W sytuacjach awaryjnych do wspomagania zejścia samolotu do lądowania służy automatyczny radiokompas ARK-19. W MiG-29 wyposażenie nawigacyjne uzupełnia radiowysokościomierz RW-15. System obronny MiG-29 - Samolot MiG-29 wyposażony jest w stację ostrzegającą przed promieniowaniem radiolokacyjnym typu SPO-15ŁM oraz w dwie 26 mm wyrzutnie flar i dipoli zakłócających umieszczonych na przedłużeniu płyt usterzenia pionowego. Stacja radiolokacyjna RŁPK-29 Topaz N019. W celu efektywnego użycia przenoszonego uzbrojenia, samolot został wyposażony w system kierowania uzbrojeniem SUW-29. W Polsce samoloty MiG-29 były kilkakrotnie modernizowane, celem dostosowania do działania w ramach sił zbrojnych NATO. Uzbrojenie MiG-29. Uzbrojenie podwieszane jest na 5 zewnętrznych węzłach uzbrojenia. Masa uzbrojenia wynosi 3 500 kg. Standardowo środkowy węzeł jest przeznaczony na dodatkowy zbiornik paliwa. Samolot MiG-29 może przenosić pociski rakietowe kierowane, pociski rakietowe nie kierowane oraz bomby. Głównym uzbrojeniem są pociski R-27, R-73 i R-60. Podczas typowej misji do walki powietrznej samolot przenosił dwie rakiety R-27R (na wewnętrznych belkach pod skrzydłami) oraz cztery krótkiego zasięgu R-60 lub R-60M. Uzupełnieniem broni rakietowej w walce powietrznej jest zabudowane na stałe, z lewej strony, 30 mm działko GSz-301 z zapasem 150 naboi. Prędkość początkowa pocisków wynosi 860 m/s przy szybkostrzelności 1500-1800 strzałów na minutę. Napęd samolotu. Jako napęd zastosowano dwa turbinowe silniki odrzutowe RD-33 powstałe w OKB im. Klimowa z ówczesnego Leningradu. RD-33 był pierwszym silnikiem dwuprzepływowym opracowany w CCCP dla samolotów myśliwskich. Próby silnika na hamowni przeprowadzono w 1972 roku, a w 1981 roku, uruchomiono jego produkcję seryjną. Dwusilnikowy układ napędowy z szeroko rozstawionymi silnikami wpływa znacząco na przeżywalność samolotu w przypadku trafienia jednego z nich. Wymiana silnika trwa około 1 godziny. Żywotność 350 godzin. RD-33 to silnik dwuwałowy, dwuprzepływowy z 4-stopniową sprężarką niskiego ciśnienia (wentylator) i 9-stopniową wysokiego ciśnienia. Za sprężarkami umieszczono pierścieniową komorę spalania oraz 1-stopniowe turbiny wysokiego i niskiego ciśnienia. Za turbinami i przed komorą dopalacza następuje mieszanie się gazów wylotowych z zimnym przepływem zewnętrznym. Całość zakończona jest naddźwiękową, regulowaną dyszą wylotową. Silnik RD-33 bez dopalania posiada maksymalny ciąg sięgający 2 x 49,92 kN, przy czym jednostkowe zużycie paliwa osiąga wówczas 0,079 kg/N/h. Przy użyciu minimalnego dopalania ciąg osiąga 2 x 54,91 kN, maksymalnego 2 x 81,38 kN (wtedy zużycie paliwa dochodzi do 0,210 kg/N/h). Długość silnika wynosi 4 230 mm, maksymalna średnica 1 000 mm, a masa silnika suchego 1 055 kg. Wersja silnika RD-33 D (R-33 D) ma ciąg 2 x 50,03 kN (2 x 5 100 kG), a z dopalaniem 2 x 81,42 kN (2 x 8 300 kG). Silnik RD-33, dopalacz. 2008 rok. Zdjęcie Karol Placha Hetman Zbiorniki paliwowe. MiG-29 posiada siedem integralnych zbiorników paliwa o pojemności 4300 litrów. Pięć z nich umieszczono w kadłubie: nr 1-650 litrów, nr 2-870 litrów, nr 3-1810 litrów oraz dwa oznaczone jako 3A umieszczone symetrycznie z tyłu kadłuba o pojemności po 2 x 105 litrów. Dodatkowe dwa zbiorniki o pojemności po 2 x 330 litrów umieszczono także w skrzydłach. Zbiorniki są napełniane poprzez centralny wlew paliwa lub gardziele opadowe. Całkowite zatankowanie samolotu wraz ze zbiornikiem dodatkowym zajmuje do 20 minut. Dane T-T MiG-29: Dane T-T MiG-29. 2007 rok. Praca Karol Placha Hetman Opracował Karol Placha Hetman
Zbiornik Paliwa T4 na Allegro.pl - Zróżnicowany zbiór ofert, najlepsze ceny i promocje. Wejdź i znajdź to, czego szukasz!

Katastrofa MiG-29. / Dostawca: PAP REKLAMA Przyczyną śmierci porucznika Krzysztof Sobańskiego, pilota MiG-29 który zginął w katastrofie pod Pasłękiem, są wieloletnie zaniedbania w Siłach Powietrznych i decyzje polityczne sprzed wielu lat. Porucznik Krzysztof Sobański, zginął w katastrofie pod Pasłękiem 16 lipca 2018 roku. W pilotowanym przez niego samolocie myśliwskim MiG-29 z niewiadomych przyczyn doszło do rozszczelnienia zbiornika paliwa wskutek czego samolot szybko tracił paliwo. Pilot poinformował lotnisko o zaistniałej sytuacji i skierował samolot nad tereny niezamieszkałe po czym opuścił samolot za pomocą fotela katapultowego. Niestety zamiast wylądować bezpiecznie na ziemi zginął. REKLAMA Bezpośrednią przyczyną śmierci była awaria fotela katapultowego K-36. Sam fotel katapultowy należy do najlepszych na świecie i ma tzw. klasę 0-0 co oznacza, że w zależności od warunków w których następuje katapultowanie można dokonać go przy zerowej wysokości i prędkości samolotu. Po wystrzeleniu z kabiny Miga-29 pilot nie został oddzielony od fotela i nie otworzył się spadochron. Porucznik Sobański spadł na ziemię około 200 metrów od samolotu i poniósł śmierć na miejscu. Jak doszło do tego, że jedne najbardziej niezawodnych foteli katapultowych nie zadziałał w odpowiedni sposób? Dziennikarze ujawnili skandaliczny proceder trwający od lat w Siłach Powietrznych mający bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo lotów i stojący w sprzeczności z zasadami obowiązującymi w lotnictwie. Okazało się, że najbardziej prawdopodobną przyczyną awarii fotela katapultowego jest wadliwa część, która bez porozumienia z producentem samolotów MiG-29 oraz fotela K-36, została wyprodukowana i zamontowana przez serwisujące samoloty Wojskowe Zakłady Lotnicze WZL-2 z Bydgoszczy. Miało to miejsce w trakcie przedłużenia ważności foteli K-36 w roku 2011. Sprawa wyszła na jaw tylko dlatego,że porucznik Krzysztof Sobański jako pierwszy musiał opuścić samolot przy pomocy fotela katapultowego. Potwierdziło się zatem to o czym mówiło się od dawna tzn. że użytkowane przez Siły Powietrzne samoloty MiG-29, Su-22 i prawdopodobnie śmigłowce Mi-8 oraz Mi-17 są użytkowane z rażącym naruszeniem zasad bezpieczeństwa. Dzieje się tak ze względu na fakt, iż części zamienne do tych statków powietrznych kupowane są nie od producenta z Rosji, a od pośredników z Ukrainy, Białorusi czy innych krajów użytkujących podobne maszyny. Oczywiście części takie nie mają certyfikacji producenta czyli potwierdzenia iż mogą być wykorzystane w danym typie maszyny. Prawdopodobnie niektóre części są „dorabiane” bez jakiejkolwiek dokumentacji w naszych zakładach remontowych tak jak w przypadku wadliwych pierścieni, które WZL-2 zamontował w fotelach K-36. Podobnie wygląda sytuacja jeśli chodzi o prace serwisowe. Polska od dawna nie otrzymuje aktualnych biuletynów, które opisują szczegółowo obsługę danego typu statku powietrznego. Sytuacja ta jest też konsekwencją wyboru jakiego dokonaliśmy przystępując do NATO. Było oczywiste, że Rosja nie będzie chciała współpracować przy obsłudze naszych maszyn. Mimo tego w 1995 podjęto decyzję o zwiększeniu floty poprzez wymianą 10 śmigłowców W-3 Sokół na 10 samolotów MiG-29 z Czech. W 2003 kupiliśmy okazyjnie, po 1 Euro za sztukę, kolejne 22 samoloty MiG-29, które służyły w lotnictwie NRD. Efekty tamtych decyzji widzimy dopiero dziś. Samoloty MiG-29 służyły bez większych problemów przez 29 lat ale w końcu musiały pojawić się problemy związane z niewłaściwą eksploatację. Wojsko przywróciło 5 listopada loty na samolotach MiG-29 zawieszone po katastrofie. Wcześniej, bo we wrześniu dopuszczono do lotów samoloty Su-22, które korzystają z tego samego fotela katapultowego. Stało się tak po wymianie wadliwej części i testach jakie przeprowadzono w Wojskowym Instytucie Techniki Lotniczej. Niestety ale jest kwestią czasu gdy usłyszymy o kolejnym wypadku, bo nie są to z pewnością jedyne elementy, które nie powinny zostać zamontowane w użytkowanych przez nas poradzieckich konstrukcjach. Wojsko prowadzi od 2017 rozpoczęło realizację programu „Harpia” mającego wyłonić następcę samolotów MiG-29 i Su-22. Nawet jeśli założymy, że MON szybko wyłoni zwycięzcę to w praktyce nie otrzymamy samolotów wcześniej niż w 2025. źródło: REKLAMA

6VnpLz.
  • kam2j077yc.pages.dev/255
  • kam2j077yc.pages.dev/176
  • kam2j077yc.pages.dev/364
  • kam2j077yc.pages.dev/387
  • kam2j077yc.pages.dev/304
  • kam2j077yc.pages.dev/148
  • kam2j077yc.pages.dev/379
  • kam2j077yc.pages.dev/244
  • kam2j077yc.pages.dev/161
  • mig 29 zbiornik paliwa